www.wesołeranczo.fora.pl

RobSten

Wejście na wybieg dla wilków.

Kazu · Gość

Wszedł tu dumnym krokiem. Łeb trzymał nisko. Warczał coś pod nosem. Okrążył wybieg parę razy, aż zniknął w głębi wybiegu.

Sai

<wchodzi do klatki Wilków i podchodzi do kazu ze smakolykiem i kagancem w reku daje do powąchania kazu po czym wklada smakolyk do kaganca

Kazu · Gość

Wilk zaczyna warczeć. Oznaczało to, by Sai nie zbliżał się do niego.

Sai

hmmm <pomyslal>
połozyl na ziemi kawalek miesa i utworzyl pulapke z kartonu przywiązal kawalek sznurka do potyka którym był potparty karton i sie ukrył>
<oddalil sie za krzaki i czeka az Wilk złapie (przynente)>

Dasty

Weszła powoli trzymając łeb nisko. Nie zwracając na nic uwagi położyła się i wypuściła łzę. Chciała się pozbyć tych chwil z głowy, ale znikąd ratunku nie mogła otrzymać. Położyła łeb na łapach i wypuściła drugą łzę, w której widać było wojnę dwóch stad. Zacisnęła kły.

Kazu · Gość

Przez chwilę spoglądał na człowieka. Po chwili ignorując go podszedł do wilczycy - Co się stało?! - powiedział niby twardo.

Dasty

-Nie ważne-powiedziała smutna. Wstała i pobiegła na drugą stronę wybiegu. Usiadła pod drzewem i próbowała pozbyć się tych wspomnień, co wyglądało dziwnie.

Kora

Wadera chodziła przy płocie, szukając czegoś, co mogło by jej pomóc w wydostaniu się z tond. Zauważyła kilka wilków i...człowieka za krzakami. Zawarczała, najeżyła sierść na grzbiecie i popatrzyła na niego.

Dasty

Podniosła łeb słysząc wark.
-Witaj.-powiedziała cicho. Znowu zamknęła się w sobie i wypuściła łzę. Tego chyba nikt już nie powstrzyma.

Kora

Odwróciła łeb i przestała warczeć - Witaj, coś się stało ?-podeszła do niej - może mogłabym ci jakoś pomóc ? -Usiadła obok niej, lecz jednak kant jej oka cały czas spoglądał na człowieka

Dasty

-Niestety nie da się w tym pomóc. Złe chwile z dzieciństwa, których nie można zmienić.-powiedziała. Spojrzała na człowieka.
-On tu siedzi od dawna i zastawia pułapki.-powiedziała niewzruszona. Nikt w nie nie wpadł.
-Jestem Dasty.-powiedziała po dłuższej chwili.

Kora

Ja jestem Kora. Nie uważasz, że złe chwile należy pozostawić w tyle, i zacząć żyć teraźniejszością?-zwróciła wzrok na człowieka-czy on wierzy,że ktoś da się nabrać na to mięso ? - popatrzyła na śmiesznie postawioną pułapkę.

El Diablo

Wprowadził go człowiek. Niestety wilk miał na pysku kaganiec. Cały czas warczał i wyrywał się. Szarpnął mocno i po chwili walnął go w nogę łapą z ostrymi i długimi pazurami. Człek uciekł, a El Diablo ściągnął z łatwością obrożę i smycz. Po chwili przeciął kaganiec i uciekł.

	Forum www.wesołeranczo.fora.pl Strona Główna -> Wilki	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1